Japończyk opuszczał miejsce pracy o 3 minuty wcześniej niż powinien. 64-latek pracuje w departamencie wodnym Kobe. Został ukarany obcięciem połowy "dniówki", jednak to dopiero był początek epopei z powodu urwania w sumie 78 minut z kilkumiesięcznego czasu pracy.
Śledztwo w urzędzie ruszyło po doniesieniu innego pracownika. Dostrzegł on przez okno kolegę maszerującego po jedzenie do pobliskiego sklepu z bento (rodzaj gotowych posiłków kuchni japońskiej sprzedawanych na wynos).
W ciągu siedmiu miesięcy 64-latek zjadł przyspieszony obiad 26 razy. Jego zwierzchnicy uznali, że sprawa wymaga zwołania konferencji prasowej. Przybyły na nią ekipy telewizyjne, które przeprowadziły transmisję.
Zwierzchnicy przeprosili publicznie za uchybienia mężczyzny. Ukłonom przed dziennikarzami nie było końca. Szefowie 64-latka mówili wprost, że pokazują w ten sposób, jak wielkie mają wyrzuty sumienia za niedopilnowanie pracownika.
Informacja wywołała żywy oddźwięk w mediach społecznościowych. Komentujący zwrócili uwagę, że incydent wydarzył się tuż po tym, jak parlament w Kraju Kwitnącej Wiśni uchwalił nowe przepisy mające zapobiegać przepracowaniu, które w Japonii nierzadko prowadzi do śmierci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.