Emerytowany Niemiec znalazł prosty sposób na skomplikowany problem. Thomas Royen myjąc zęby wpadł na pomysł jak rozwiązać geometryczny i statystyczny problem znany pod nazwą korelacyjnej nierówności Gaussa. Po raz pierwszy dostrzeżono go w latach 50., a ostatecznie problem postawiono i nazwano w 1972 roku. Od tamtej pory matematycy nie wiedzieli, jak go rozwiązać. Niemiec użył prostych funkcji i równań, na co nikt wcześniej nie wpadł.
Świat usłyszałby o tym wcześniej, ale jego dowód wyrzucono do kosza. Niemiec rozwiązał problem w 2014 roku. Swoją pracę wysłał do Amerykanina Donalda Richardsa, który głowił się nad nim już od 30 lat. Ten potwierdził, że to prawidłowe rozwiązanie, ale inni lekceważyli to odkrycie. Profesor Bo’az Klartag z uniwersytetu w Tel Awiwie dostał na raz trzy różne prace na ten temat, a znalazłszy błąd w pierwszej odrzucił dwie pozostałe.
Pan Royen nie miał czasu szukać uznania, więc jego rozwiązanie pozostało niedostrzeżone. Dopiero teraz zaczyna być głośniej o jego dowodzie, co na pewno go cieszy. Chociaż jak sam przyznał, radość ze znalezionego rozwiązania była wystarczającą nagrodą - informuje "The Independent".
O co w tym chodzi? Korelacyjna nierówność Gaussa zakłada, że jeżeli dwa kształty, jak np. koło i prostokąt, częściowo się pokrywają, prawdopodobieństwo trafienia jednego, np. podczas gry w rzutki, zwiększa również szansę trafienia drugiego.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.