Matthew Doyle został wyśmiany przez internautów. Lawina kpiących komentarzy spadła na mężczyznę po tym, jak pochwalił się na Twitterze "konfrontacją" z muzułmanką w dzielnicy Croydon. Londyńczyk miał zagadnąć kobietę o zamachy w Brukseli, na co ona odpowiedziała, że "nie ma z tym nic wspólnego". Oburzony mężczyzna uznał jej odpowiedź za zdecydowanie zbyt "stonowaną".
Jego tweet doczekał się ogromnej liczby komentarzy. Internauci wyśmiewali "logikę" jego postu, pisząc np. o konfrontacji z 4-letnim Niemcem w sprawie zbrodni nazistów 70 lat temu. Doyle był początkowo zdziwiony oburzeniem internautów, lecz najwyraźniej szybko uznał, że zamieszanie wokół jego osoby jest dobrą metodą metodą autopromocji. Mężczyzna chętnie chwalił się na Twitterze artykułami na swój temat i wyrażał chęć udzielania wywiadów.
Wygląda jednak na to, że żarty się skończyły. Jak donosi "The Sun", Doyle został zatrzymany przez policję pod zarzutem szerzenia nienawiści na tle rasowym. Jeszcze dzień przed aresztowaniem mężczyzna dziękował hejterom za "udowodnienie mu, że wciąż zna się na reklamie". Londyńczyk pracuje bowiem w agencji PR. W jednym z wcześniejszych postów zastanawiał się "kogo obchodzi, że obraził jakiegoś ręcznikogłowego?".
Spotkałam wczoraj Ronana Keatinga w Croydon. Spytałem: mówisz to najlepiej gdy? - Nie mówię nic - odpowiedział. Wyjątkowo stonowana odpowiedź.
Spotkałam wczoraj Shaggy'ego w Croydon. Poprosiłem, by wyjaśnił sprawę obmacywania się z dziewczyną z sąsiedztwa. - To nie byłem ja - odpowiedział. Wyjątkowo stonowana odpowiedź.
Spotkałem wczoraj muzułmankę w Croydon. Poprosiłem, by wyjasniła sprawę Brukseli. Odpowiedziała, że to coś podobnego do małej kapusty. Wydaje się to rozsądne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.