Barbara Jaros, o2.pl: Co według pana oznacza ten wyrok?
_Po pierwsze nie sądzę, żeby ostał się w apelacji. Po drugie, gdyby skazali mnie na 10 tys. zł, pies z kulawą nogą nie zwróciłby na to uwagi. Natomiast w obecnej sytuacji możliwe jest, że paradoksalnie sąd bardziej przyczynia się do rozpowszechniania rysunku niż ja. Wczoraj do witryny internetowej "NIE" w ciągu 4 godzin od wyroku zgłosiło się podobno ćwierć miliona osób, które chciały go kupić. Część czytelników pytała też o koszulki z wydrukiem. Jeśli wyrok przyczyni się do większej sprzedaży tygodnika, to może okazać się opłacalny. _
Jaki był cel publikacji rysunku?
_Artykuł dotyczył coraz liczniejszych apostazji. Nie pamiętam go zresztą dobrze. W związku z tym zanikającym kościołem Chrystus jest zdziwiony i ma zakaz postoju. Tak to wtedy rozumiałem. _
Czy uważa pan, że prawo dotyczące obrazy uczuć religijnych powinno zostać zlikwidowane?
_Oczywiście, że tak. Samo sformułowanie jest idiotyczne. Uczucia to złość, nienawiść, miłość. Religia to światopogląd, trudno ją łączyć z uczuciami. To jest wyrok wynikający z jakiegoś fanatyzmu. Uważam, że nie obraziłem żadnych uczuć. Obrażona była de facto jedna osoba, która zwróciła się do kilkorga znajomych, a one uruchomiły prokuraturę. Nikt nie czytał artykułu, nie pamiętali nawet, kto im go podsunął. _
Czy na łamach "NIE" mogłyby się pojawić rysunki dotyczące islamu lub judaizmu?
_Mogłyby, bo jestem przeciwnikiem każdej religii. Uczucia religijne islamistów - skoro już używamy takiego określenia - są zresztą obrażane na każdym kroku. Choćby wtedy, kiedy Kaczyński mówi, że przenoszą choroby. _
Czy po tym wyroku zdecydowałby się pan jeszcze raz na publikację?
_Tego konkretnego rysunku - tak. Nie potrafiłbym przewidzieć, że spotkają mnie represje. Ten wyrok w ogóle ogranicza wolność wypowiedzi wszystkich, we wszystkich sprawach. Uruchamianie prokuratury w tym przypadku uważam za niebezpieczne. Można w ten sposób trzymać za mordę każdego. _
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.