Co takiego ważnego zrobili południowcy? Otóż zaczęli stosować przepisy zakazujące zaznaczania miejsca na plaży. Niezależnie, czy robi się to krzesełkiem, parasolem, ręcznikiem czy parawanem. Władze regionu Alicante uznały, że każdy ma prawo do swojego skrawka wybrzeża. Jeżeli nie posłucha, policja wystawi mu mandat w wysokości od 150 do 750 euro (ok. 700 - 3,2 tys.zł).
Mieszkaniec Madrytu przegrał walkę sądową i musi zapłacić 150 euro mandatu za pozostawienie o 5:30 rano parasola na plaży El Cura w miejscowości Torrevieja. Kłócił się, że gdy pojawił się patrol sprzątający, on pływał w morzu. Sędzia nie dał mu wiary - czytamy na serwisie cadenaser.com.
*Plaża jest dla wszystkich i kropka. *Pomijając oczywisty sens tych słów, opinia władz Alicante ma sporo wspólnego z koniecznością codziennego czyszczenia plaż. Służby miejskie każdej nocy przeczesują je specjalnymi maszynami. Przedmioty stosowane przez "plażowych Januszy" rzucone na piach uszkadzają drogi sprzęt i przeszkadzają w pracy. Stąd wysokość kar, którym podlegać będzie każdy rozkładający swój "sprzęt" od 3 w nocy do 8 rano.
Autor: Jan Muller
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.