Kobieta najprawdopodobniej pomaga w ustaleniu, co stało się z Tylman. Reporter "Faktu", który napisał o sprawie, zauważył ją, kiedy szła wraz z policjantami, prokurator prowadzącą i pełnomocnikami rodziny zaginionej poznanianki, gestykulując i coś im tłumacząc. Może być więc ona nowym świadkiem wydarzeń, które rozegrały się z 22 na 23 listopada 2015 roku.
Prokuratura na razie nie zdradza, co wynikło z eksperymentu. Można było jednak zauważyć, że jego uczestnicy odtworzyli drogę pokonaną przez Adama Z. i Ewę Tylman w listopadzie. Para uczestniczyła wtedy w służbowej imprezie, po której Adam Z. miał odprowadzić koleżankę do domu. Tylman nigdy jednak do niego nie dotarła. Według wstępnych ustaleń mogła utonąć w Warcie. Ciała jednak nigdy nie odnaleziono. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.