Sposobów jest wiele. W grę wchodzi kontrolowanie aktywności w mediach społecznościowych, a nawet odwiedzenie pracownika w domu - pisze "Rzeczpospolita".
Wszystko przez to, że L4 sporo kosztuje pracodawcę. Według Jeremiego Mordasewicza z Konfederacji Lewiatan jest to nawet 1,5 mld zł rocznie. Jeszcze więcej wydaje na nich ZUS - aż 10 mld zł. Zakład w 2016 roku, po kontrolach, cofnął 17,1 tys. zwolnień.
Polacy na L4 najczęściej chodzą w styczniu, sierpniu i grudniu. Średnia długość to nieco ponad 15 dni. Jak podaje serwis pulshr.pl, powodem niekoniecznie są niskie temperatury zimą. Najwięcej zwolnień jest wydawanych w okresie świąt oraz długich weekendów.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.