Dramat artysty rozpoczął się po wyjściu z samolotu. Podróżował z przesiadką z Kalifornii do Chicago i wylądował w niedzielę.
Juice Wrld doznał nagle ataku. Nie wiadomo, co dokładnie się stało. Świadkowie mówią, że raper zaczął krwawić z ust. Ratownicy medyczni przewieźli wciąż przytomnego mężczyznę do szpitala. Niestety, nie udało się go uratować – zmarł wkrótce po dotarciu na miejsce.
Dokładna przyczyna i okoliczności śmierci rapera pozostają zagadką. Przedstawiciele amerykańskiej policji potwierdzili, że zostało wszczęte dochodzenie w tej sprawie.
Juice Wrld naprawdę nazywał się Jarad Anthony Higgins. Przyszedł na świat 2 grudnia 1998 roku w Chicago. Mimo młodego wieku miał na koncie imponujące osiągnięcia. Współpracował z takimi gwiazdami jak Travis Scott czy Lil Yachty.
Raper rozpoczął swoją karierę jeszcze w szkole średniej. Przełom nastąpił zaledwie rok temu, kiedy jego utwór "Lucid Dreams" podbił listy letnich przebojów. Niedługo po tym wydarzeniu Juice Wrld podpisał kontrakt ze znaną wytwórnią Interscope Records. Umowa miała opiewać na sumę miliona dolarów.
Skąd się wziął pseudonim rapera? Muzyk przyznał, że zainspirował się tytułem filmu "Sok" z 1992 roku. Wystąpił w nim Tupac Shakur, jeden z idoli 21-latka. Z kolei słowo "Wrld" było skrótem od angielskiego "world", czyli "świat".
Fanów szczególnie poruszyła data śmierci ich idola. Juice Wrld zmarł 8 grudnia 2019 roku, czyli zaledwie pięć dni po swoich 21. urodzinach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.