Juncker zaznaczył, że Unia Europejska nie atakuje Polski ani Polaków.
Nie chcę, żeby obywatele Polski mieli przekonanie, że UE występuje przeciwko Polsce. Polska budzi szacunek i podziw w Europie. Nie możemy postrzegać Polski przez pryzmat nowo wybranych władz. W ostatnich latach byliśmy pod ogromnym wrażeniem osiągnięć gospodarczych Polski. Rozumiemy także pewną dumę i chęć oporów, która jest znana u Polaków - powiedział Juncker.
Szef KE stwierdził, że za wcześnie na rozmawianie o sankcjach. Jego zdaniem rozwiązania problemu należy szukać w dialogu.
Teraz mamy pewne wątpliwości i chcemy je wyjaśnić i sprawdzić, w jakim stopniu są one uzasadnione. Prowadzimy dialog z Polską i zobaczymy, co będzie dalej. Głęboko wierzę, że jest jeszcze możliwość zmian legislacyjnych, które będą zadowalające. My działamy w ramach traktatu, który ma określone zasady, które wymuszają na nas badanie sytuacji w Polsce i innych krajach członkowskich pod kątem realizowania postanowień Traktatu - dodał szef KE.
Juncker jednak nie wykluczył zastosowania art. 7 traktatu.
Niektórzy politycy zwracają uwagę na zastosowanie art. 7 traktatu, ale na razie nie ma sensu o tym mówić. To jeszcze nie ten etap. Jeżeli jednak będzie trzeba, to oczywiście wtedy skorzystamy z tego zapisu - zakończył Juncker.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.