33-latek przez 3 godziny stał pod drzwiami i lizał domofon. Stanął w nocy przed domem państwa Dunganów i oddawał się swojemu zajęciu z prawdziwą pasją. Opierał głowę o drzwi i lizał urządzenie starannie z różnych stron.
W tym czasie w domu spały tylko dzieci Dunganów. Rodzice byli poza domem.
Roberto Daniel Arroyo tkwił tak od 2 do 5 nad ranem. Patrzył przy tym prosto w kamerę, która go filmowała.
Policja szybko zidentyfikowała mężczyznę. Nie jest aniołem. Był wiele razy zatrzymywany za drobne kradzieże. Policja go szuka, bo incydent wzbudził zaniepokojenie okolicznych mieszkańców.
Rodzina zadecydowała się opublikować nagranie ku przestrodze. "Teraz wiemy, że zamontowanie kamery było dobrym posunięciem" - powiedziała Sylvia Dungan.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.