Dokument liczy 1,2 tys. stron. Stwierdzono w nim, że w przypadku rdzennych mieszkanek Kanady prawdopodobieństwo, że zaginą lub zostaną zamordowane, jest 12 razy większe niż w przypadku innych kobiet zamieszkujących ten kraj.
Przyczyny przemocy. W raporcie, który powstawał kilka lat i pochłonął 67 milionów dolarów, wskazano przede wszystkim dwie przyczyny – "głęboko zakorzeniony kolonializm" oraz "bierność państwa".
Choć wywodziły się z różnych środowisk i towarzyszyły im inne okoliczności, wszystkie zaginione i zamordowane łączyła ekonomiczna, społeczna i polityczna marginalizacja, a także rasizm i mizoginia, które wpleciono w tkankę kanadyjskiego społeczeństwa – stwierdził sprawujący pieczę nad raportem komisarz Marion Buller, którego cytuje BBC.
W Kanadzie żyje ok. 1,6 miliona rdzennych mieszkańców. Prace nad raportem ruszyły we wrześniu 2016 roku. W kolejnych latach przepytano ponad 2 tys. świadków, w tym osoby, które doświadczyły przemocy, a także ich rodziny.
Priorytet premiera Kanady. Justin Trudeau podkreślał w przeszłości, że pojednanie z rdzennymi mieszkańcami Kanady to jedna z najważniejszych spraw dla jego rządu. Premier ma otrzymać do rąk własnych kopię raportu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.