Zniknęła miesiąc temu. Przyjaciółka 66-letniej Marii Soledad Gómez zgłosiła policji, że od dawna nie widziała znajomej. Funkcjonariusze zapukali do mieszkania, a drzwi otworzył im 26-letni syn Marii, którego wyraźnie zmieszały pytania o matkę. Nie był w stanie udzielić im spójnej odpowiedzi. Zaniepokojeni policjanci przekonali go, żeby wpuścił ich do mieszkania.
Jeden z oficerów musiał wyjść na ulicę, miał mdłości. W środku policjanci znaleźli rozczłonkowane ciało 66-latki. Zabójca miał przechowywać je w małych pojemnikach, którymi zapełnił lodówkę i kuchenne szafki. 26-latek wyznał zszokowanym funkcjonariuszom, że karmił ciałem swojej matki psa, sam też je jadł - informuje "El Pais".
Zostało poćwiartowane na tak małe części, że nie jesteśmy w stanie dociec, co było przyczyną śmierci - powiedział jeden ze śledczych.
Wcześniej regularnie znęcał się nad matką. Kobieta zgłosiła na policji 12 przypadków przemocy fizycznej i psychicznej. Sąsiedzi wspominają, że często widzieli ją posiniaczoną. 66-latka miała jednak twierdzić za każdym razem, że upadła w czasie spaceru z psem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.