Rosjanin zmarł w szpitalu, po 4 miesiącach śpiączki. Zapadł w nią po próbie samobójczej, której dokonał w celi więziennej. W szpitalu był pod ciągłym nadzorem uzbrojonej straży.
Wreszcie nadeszła Karma. I podjęła decyzję - powiedziała "Daily Mail" matka jego ofiary, Galina Popovich.
Wcześniej Zwerew przyznał się do popełnienia okrutnej zbrodni. Powiedział policji, że ugotował i zjadł gałkę oczną, serce i mózg 21-letniego mężczyzny, u którego mieszkał. Odciętą głowę ofiary umieścił w kuchence mikrofalowej. Dodał, że chciał spróbować jak smakuje ludzkie ciało po tym, gdy zobaczył zwłoki byłej dziewczyny, która skoczyła z okna.
12-latka, która była związana z 22-latkiem, także przyznała się do zbrodni. Powiedziała, że zadała ofierze kilka ran kłutych. Później usmażyła jego serce na patelni, ale "mózg okazał się o wiele smaczniejszy".
Motyw zbrodni nie jest dokładnie znany. Według jednej z wersji, Aleksander Popowicz został zaatakowany po tym, jak powiedział Zwerewowi, że 12-latka jest za młoda, by z nią współżyć. Inna głosi, że mężczyzna domagał się wyższej opłaty za mieszkanie.
Obecnie 12-latka przebywa w ośrodku dla nieletnich. Jak powiedziała matka ofiary, w odróżnieniu od Zwerewa, dziecko nie wyraziło skruchy. Jest jednak zbyt młoda, by zostać oskarżona o jakiekolwiek przestępstwo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.