Japoński Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok śmierci. Sędzia w piątek odrzucił apelację Chisako Kakehi, co oznacza, że nie uniknie wyroku śmierci przez powieszenie. 79-latka w 2017 roku została uznana winną dokonania trzech "złośliwych i przebiegłych" morderstw i przygotowywania kolejnych.
Rodzime media nazywają ją "Czarną wdową" i "Panią Trucizną". Trwający 135 dni proces zabójczyni zafascynował Japończyków, którzy tłoczyli się w kolejkach liczących nawet 600 osób, żeby zobaczyć rozprawy. Sąd odrzucił argumenty obrony, która twierdziła, że 79-latka cierpi na demencję i nie może odpowiadać za swoje czyny.
Proszę, powieście mnie. Umrę z uśmiechem na twarzy - zapewniała "Czarna wdowa".
Jej partnerzy musieli być zamożni i bezdzietni. W ciągu 20 lat Kakehi wyszła za mąż lub związała się z 10 mężczyznami. Udowodniono jej zabicie trzech, a ona sama przyznała się do jednego zabójstwa. Japonka znajdowała na portalach randkowych starszych zamożnych mężczyzn i bezdzietnych, z którymi się wiązała.
Zatruwała cyjankiem napoje, które następnie podawała partnerom. Truciznę wykryto w ciałach dwóch mężczyzn, z którymi była związana. Policja znalazła też ślady cyjanku w śmietniku jej domu w Kioto - informuje Channel New Asia.
Miała przejąć w sumie miliard jenów, czyli około 8,8 mln dolarów. Po zabiciu bogatych partnerów przejmowała ich majątki. Większość miała stracić w wyniku nieudanych inwestycji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.