Lot Pilatusa PC-6 miał trwać 45 min. Skończył się niestety dużo szybciej i w tragicznych okolicznościach. Maszyna rozbiła się w górach w prowincji Papua na wschodzie Indonezji. Informacje podały w niedzielę służby ratunkowe kraju.
Kontakt z maszyną, która wystartowała z lotniska w Tanah Merah utracono 6 minut po starcie. W samolocie znajdowało się dwóch pilotów i siedmiu pasażerów. Przyczyny katastrofy nie są znane.
Wiadomo, że chłopiec, który ocalał z wypadku, ma złamaną rękę. Jak informuje agencja AP, powołując się na wojsko, nastolatek jest świadomy i został przewieziony do szpitala.
Ze względu na układ terenu i roślinność niektóre regiony w Papui dostępne są tylko drogą powietrzną.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.