W zamieszkach ranny odniosło pięciu pseudokibiców Legii. Policja pacyfikowała ich paralizatorami i pałkami. Była to odpowiedź na obrzucenie funkcjonariuszy kamieniami. W wyniku tego ataku rany odniosło dwóch policjantów.
Madrycka policja była dobrze przygotowana. W gotowości od rana były dwa tysiące policjantów i 700 ochroniarzy. Niektóre linie metra specjalnie nie zatrzymywały się na stacjach w okolicach stadionu, by nie narażać mieszkańców miasta na spotkanie z warszawskimi pseudokibicami.
Polacy robili burdy nie tylko na ulicach. Wcześniej dali o sobie znać w jednym z lokalnych barów. Według relacji kibole najpierw zagrozili kelnerce, później czymś w nią rzucili, a następnie uderzyli drugą kobietę z obsługi. Mieli również próbować zabrać pieniądze z kasy lokalu i ukraść telefon komórkowy. Byli pijani.
Uliczne zamieszki na pewno nie skończą się dobrze dla klubu z Łazienkowskiej. Komisja Dyscyplinarna UEFA już ukarała Legię grzywną 80 tysięcy euro oraz zamknięciem stadionu na mecz w Lidze Mistrzów z Realem Madryt 2 listopada. Wszystko z powodu zamieszek na trybunach, do których doszło w czasie meczu z Borussią Dortmund.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.