Traktujemy to jako poważne naruszenie suwerenności naszej republiki, jako akt wojny naruszający pokój i stabilność na Półwyspie Koreańskim - głosi oświadczenie ministerstwa spraw zagranicznych opublikowane przez KCNA, oficjalną agencję informacyjnej komunistów z Północy.
Pjongjang podkreśla, że "kategorycznie odrzuca sankcje". Zostały one nałożone w odpowiedzi na ostatnią próbę rakietową z międzykontynentalnym pociskiem balistycznym Hwasong-15. Reżim przyznaje jednocześnie, że nowe kary od społeczności międzynarodowej oznaczają gospodarczy krach Korei Północnej.
Nowa rezolucja, sfałszowana przez Stany Zjednoczone i ich popleczników, jest równoznaczna z całkowitą blokadą gospodarczą naszego państwa - przyznało północnokoreańskie MSZ.
Najnowsze sankcje dotyczą zakazu sprzedaży ropy naftowej komunistom. Treść rezolucji przygotowali Amerykanie. Zgodnie z nią legalne dostawy do Korei Północnej zostały ograniczone do 500 tysięcy baryłek rocznie. To oznacza zmniejszenie handlu ropą naftową z Pjongjangiem o 90 procent - podaje Sky News. Komentatorzy wskazują, że nawet buńczuczny ton Koreańczyków nie jest w stanie pokryć wielkiego strachu komunistów. Brak ropy wpędzi kraj w jeszcze dotkliwszy kryzys, a to może skończyć się wybuchem społecznym.
Kraje, które opowiedziały się za sankcjami, zostaną uznane za całkowicie odpowiedzialne za wszelkie konsekwencje, jakie może spowodować ta rezolucja. Zapłacą wysoką cenę za to, co zrobili - grozi MSZ Korei Północnej.
Druga część rezolucji dotyczy północnokoreańskich robotników za granicą. Rada Bezpieczeństwa ONZ postanowiła, że w ciągu 2 lat muszą powrócić do Korei Północnej. W ten sposób Kim Dzong Un zostanie odcięty od źródła waluty wymienialnej, którą wypracowują dla komunistów pracownicy wysyłani do innych krajów. Waluta jest reżimowi potrzebna, by kupować na świecie potrzebne towary.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.