21-letni student udał się do Korei Północnej pod koniec 2015 roku. Za próbę kradzieży, określaną przez północnokoreańskie władze jako "działalność wywrotową", został skazany na 15 lat ciężkich robót. Wkrótce po aresztowaniu zapadł w śpiączkę.
Warmbier spędził w więzieniu w Korei Północnej ponad 17 miesięcy. Do Stanów Zjednoczonych powrócił w końcu w czerwcu 2017 roku, ale przytomności już nie odzyskał. Jeszcze w tym samym miesiącu zmarł.
Korea Północna wystawiła USA wysoki rachunek za leczenie. Jak podaje "The Washington Post", suma ta wynosiła 2 miliony dolarów, a prezydent Trump zgodził się ją zapłacić. Nie ma jednak pewności, czy Korea Północna rzeczywiście otrzymała pieniądze.
Nie wypowiadamy się na temat negocjacji dotyczących zakładników, dlatego są one tak skuteczne w czasach tej administracji – powiedziała rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders.
Wcześniej amerykański sąd wezwał Koreę Północną do zapłaty 501 milionów dolarów. Pozew przeciwko państwu północnokoreańskiemu wnieśli rodzice studenta. Sąd w Waszyngtonie zdecydował, że kraj musi zapłacić za tortury i śmierć Otto Warmbiera. Nie istnieją jednak mechanizmy, za pomocą których można by zmusić Koreę Północną do przekazania Amerykanom pieniędzy.
Zaskakująca reakcja Donalda Trumpa. Prezydent poruszył temat Otto Warmbiera podczas szczytu z Kim Dzong Unem w czerwcu 2018 roku. Uwierzył północnokoreańskiemu przywódcy, że nic on nie wiedział o torturach studenta, co wywołało zdziwienie nawet u politycznych sojuszników Trumpa.
Mówił mi, że nic mu o tym nie wiadomo, wierzę mu na słowo. Nie sądzę, że by do czegoś takiego dopuścił. Po prostu nie leżało to w jego interesie – mówił amerykański prezydent.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
