Uzyskanie prawa do startowania w wyborach i głosowania to duża zmiana w Arabii Saudyjskiej. Krytycy twierdzą jednak, że ograniczenia, na które natykają się Saudyjki w tym bardzo konserwatywnym, a także mocno zdominowanym przez mężczyzn królestwie, mogą być trudne do przejścia, zarówno dla kandydatek, jak i wyborczyń.
*Organizacja Human Rights Watch podsumowała sprawę wyborów w specjalnym raporcie. *Uczestniczące w wyborach kobiety narzekały między innymi na trudności z udowodnieniem swojej tożsamości, czy miejsca zamieszkania oraz małą liczbę centrów, w których mogłyby się zarejestrować. Ponadto kandydatki startujące w wyborach miały zakaz rozmowy z męskimi wyborcami. Musiały mieć także oddzielne - od męskich - sztaby kampanii.
W sobotnich wyborach lokalnych zarejestrowało się 979 kandydatek oraz ponad 130 tysięcy wyborczyń. Dla porównania - męskich kandydatów było prawie 6 tysięcy, a chętnych do głosowania było 1,3 miliona. Głosujący obywatele wybiorą połowę władz, drugą natomiast połowę wskaże król.
Saudyjki natykały się na liczne przeszkody w walce o prawo do głosowania i startowania w wyborach. Ale ich uczestnictwo wyśle mocny sygnał do saudyjskiego społeczeństwa, że kobiety będą kontynuowały swój długi marsz w stronę lepszej szansy na uczestnictwo w życiu publicznym - powiedziała Sarah Leah Whitson, bliskowschodnia szefowa organizacji Human Rights Watch.
Prawa kobiet w Arabii Saudyjskiej są mocno ograniczone. Nie mogą one na przykład chodzić do szkoły bez odprowadzającego ich opiekuna, muszą na ulicy zakrywać głowy. Sytuacja zmienia się jednak, co szczególnie widać na rynku pracy. Liczba pracujących Saudyjek wzrosła od 23 tysięcy w 2004 roku, do ponad 400 tysięcy w roku 2015.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
