*Proces toczy się w Malezji. *Na ławie oskarżonych zasiadły Indonezyjka i Wietnamka. Grono podejrzanych jest jednak szersze. Policja twierdzi, że jeszcze cztery osoby brały udział w planowaniu morderstwa. Te jednak uciekły do Korei Północnej w dzień śmierci Kim Dzong Nama - podaje Agencja Reutera.
Kobiety nie przyznają się do winy. Cały czas utrzymują, że brały udział w tzw. pranku dla jednego z programów reality show. Wcześniej ćwiczyły wszystko w innych galeriach handlowych w Kuala Lumpur. Oskarżyciele jednak twierdzą, że były to po prostu przygotowania do morderstwa, które nadzorowała Korea Północna.
Ćwiczenie sfingowanego żartu jednej i drugiej kobiety pod okiem czterech innych osób, które są poszukiwane, było przygotowaniem do zabicia ofiary - napisano w akcie oskarżenia.
Kim Dzong Nama zabito 13 lutego br. na lotnisku w stolicy Malezji. Podeszły do niego dwie oskarżone kobiety i wtarły w twarz coś, co jak zeznały, miało być olejkiem dla dzieci. Specyfik dostały od osoby, która zapłacila im w przeliczeniu ok. 90 dol. W rzeczywistości był to niezwykle groźny VX. To trująca wersja paralityczno-drgawkowego sarinu zakazana przez ONZ.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.