*Zdaniem pracowników sanepidu przyczyną śmierci były meningokoki. *Dzień przed śmiercią chłopiec nie pojawił się w przedszkolu; w nocy trafił do szpitala. Niestety było już za późno i mimo reanimacji dziecko zmarło.
Badaniu na zakażenie meningokokami poddano inne dzieci. Do szpitala na obserwację trafiła starsza siostra chłopca. W przedszkolu lekarze zbadali pozostałych kilkulatków, którzy mogli mieć kontakt z chorym. U nikogo nie stwierdzili zakażenia oraz nie zarządzili profilaktycznego podania leków przeciw rotawirusom.
Pomieszczenia i zabawki w przedszkolu na wszelki wypadek zdezynfekowano. Jak czytamy na stronie rmf24, objawy zakażenia meningokokami występują już nawet kilka godzin po zakażeniu. Choroba rozwija się bardzo szybko i może doprowadzić do śmierci. Podobny przypadek miał miejsce w Kościerzynie (woj. pomorskie).
Nie przegap
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.