Był w drodze na pas startowy lotniska Fatmawati w Bengkulu. Kolejny samolot Lion Air uległ wypadkowi, na szczęście nie tak tragicznemu jak ten, który miał miejsce 29 października. Tym razem skończyło się na zniszczeniu jednego ze skrzydeł.
Uderzył w latarnię. Fragment skrzydła podobno utknął w zdewastowanej zderzeniem latarni, a pasażerom i załodze samolotu nie pozostało nic innego, jak opuścić pokład.
Piloci zostali uziemieni na czas badania okoliczności wypadku. Pasażerowie musieli czekać cztery godziny na kolejny lot do Dżakarty.
Lion Air przeprosił poszkodowanych. Linie twierdzą, że piloci postępowali zgodnie ze wskazówkami naziemnej obsługi lotniska - informuje "The Jakarta Post".
Wciąż trwa poszukiwanie ciał ofiar katastrofy Boeinga z 29 października Akcja będzie trwała do niedzieli. Nie znaleziono jeszcze rejestratora głosu z kokpitu. Czarna skrzynka rozbitej maszyny została uszkodzona. Zdaniem ekspertów jest jeszcze za wcześnie, by jednoznacznie określić przyczyny tragedii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.