*Franciszek zauważył, że często rodzice wykorzystywanych dzieci milczą, bo nie wierzą swoim dzieciom. * Według niego, nie ma nic złego w prowadzeniu postępowania, jeśli są ku temu podejrzenia, lub "pół-dowody". Jednocześnie zaapelował do dziennikarzy, aby pochopnie nie uznawali kogoś winnym pedofilii i kierowali się zasadą domniemania niewinności, a nie domniemania winy.
Kiedy coś się widzi, należy natychmiast o tym mówić. To musi robić Lud Boży. Tyle razy to rodzice kryją wykorzystywanie ze strony księdza, bo nie wierzą synowi czy córce. Trzeba mówić - podkreślił papież.
Papież odniósł się do zarzutów postawionych mu przez arcybiskupa Carla Maria Vigano. W ogłoszonym we Włoszech liście twierdził, że Franciszek już pięć lat temu wiedział o wykorzystywaniu seksualnym, jakiego dopuszczał się były amerykański kardynał Theodore McCarrick.
Nie powiem o tym ani słowa. Myślę, że dokument mówi sam za siebie. Reporterzy mają wystarczające zdolności dziennikarskie, by wyciągnąć wnioski - powiedział papież.
*Dziennikarze zapytali również o wynik niedawnego referendum w Irlandii. * Większość obywateli opowiedziała się w nim za zniesieniem zakazu aborcji.
W kwestii aborcji wiecie, co myślę; to nie jest problem religijny, nie jesteśmy przeciwko aborcji z powodów religijnych. Jest to kwestia antropologiczna dotycząca etyczności czynu pozbycia się żyjącej istoty, by rozwiązać problem - zaznaczył Franciszek.
Papież poradził rodzicom homoseksualnych dzieci. Zaznaczył, że wiele zależy od wieku, w którym to się okazuje, ale nigdy nie powinno się załatwiać tego milczeniem. Radził, by rodzice mówili: "Jestem twoim ojcem, twoją matką, porozmawiajmy, nie wyrzucę ciebie z rodziny".
Powiedziałbym mu, by po pierwsze się modlił, potem, by nie potępiał, by prowadził dialog, zrozumiał, znalazł przestrzeń dla syna czy córki. Ignorowanie homoseksualnego syna czy córki to brak ojcostwa lub macierzyństwa - podkreślił.
*Franciszek odniósł się także do kwestii migrantów. * Opowiedział się za rozsądnym ich przyjmowaniem. Przypomniał, że Bóg nakazuje, by "przyjąć obcego" i że jest to zasada moralna, w którą należy zaangażować całą Europę. Jednocześnie wyznał, że po zamachach terrorystycznych w Brukseli w 2016 roku uświadomił sobie, że jego sprawcy byli Belgami, synami imigrantów niezintegrowanych i żyjących w getcie.
Integracja jest warunkiem przyjęcia i potrzebna jest ostrożność ze strony rządzących w tej kwestii by przyjmować tyle osób, ile można zintegrować. A jeśli nie można ich zintegrować, lepiej nie przyjmować - oświadczył papież.
Dodał, że widział nagranie migrantów, którzy zostali cofnięci i schwytani przez przemytników. Zaznaczył, że to bardzo bolesne, że kobiety i dzieci są sprzedawane, a mężczyźni torturowani. Wyjaśnił, że przekazał nagranie urzędnikom w Watykanie zajmującym się kwestią migracji.
Zanim odeśle się migrantów trzeba bardzo dobrze to przemyśleć. Ale są też migrantki, oszukiwane obietnicami pracy, a kończą na ulicy jako niewolnice handlarzy ludźmi - powiedział papież.
Franciszek został zapytany, czy uczestniczył w rozwiązaniu kryzysu wokół statku z ponad 170 migrantami na Sycylii. Zgodnie z poleceniem MSW Włoch, migranci nie mogli zostać wpuszczeni na ląd. Papież wyjawił, że rozmowy z ministerstwem prowadzili między innymi przedstawiciele włoskiego episkopatu. W ich rezultacie ok. 100 migrantów, których przyjmie włoski Kościół, trafi do wspólnoty w miejscowości Rocca di Papa koło Rzymu.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.