Rosyjski ośrodek Sura jest położony niedaleko Wasilsurska na wschód od Moskwy. Wybudowany jeszcze za czasów zimnej wojny służy do eksperymentowania z impulsami elektromagnetycznymi. To stamtąd wyemitowano fale radiowe, których oddziaływanie na jonosferę zbadał chinski satelita Zhangheng-1 - donosi "Science Alert".
Kontrowersyjna technologia może mieć zastosowanie militarne. Jonosfera jest bowiem kluczowa dla komunikacji radiowej. Wpływając na nią, naukowcy, a teoretycznie także politycy, byliby w stanie zakłócić łączność między państwami.
Współpraca na międzynarodową skalę to w przypadku Chin rzadkość – skomentował profesor Guo Lixin, dziekan na Wydziale Fizyki i Inżynierii Optoelektronicznej na Uniwersytecie Xidian w Xian.
W sumie przeprowadzono pięć eksperymentów. Jeden z nich miał spowodować fizyczne zakłócenia na obszarze o powierzchni 126 tys. km2 (terytorium o połowę mniejsze od powierzchni Wielkiej Brytanii). Podczas innego testu temperatura zjonizowanego gazu w atmosferze wzrosła o ponad 100 stopni Celsjusza. Naukowcy zapewniają jednak, że eksperymenty były "bezpieczne" i miały charakter "czysto naukowy".
Nie bawimy się w Boga, nie jesteśmy jedynym krajem, który łączy siły z Rosjanami. Nasze działania nie miały długotrwałego skutku. Inne państwa robiły podobne rzeczy – wyjaśnia jeden z badaczy zaangażowanych w projekt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl