Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un wezwał do wzmożenia działań przeciwko wirusowi. Przywódca jest zaniepokojony sytuacją w Korei Południowej, gdzie zachorowało już prawie 3 tys. osób.
Podczas spotkania partii rządzącej Kim Dzong Un zapowiedział zmiany w działaniach. Ma być wykonywanych więcej testów w szpitalach. Miasta i miejsca publiczne będą bardziej kontrolowane, podobnie jak granice państwa.
Przywódca zagroził także poważnymi konsekwencjami, jeśli ktoś nie dostosuje się do nowych wymagań. Podkreślił, że wszystkie instytucje w kraju powinny "bezwarunkowo" stosować się do instrukcji kwarantanny.
Zobacz także: #KresyŚwiata: Podróż do Korei Północnej. Cena wyprawy wbija w fotel
Jeśli choroba zakaźna rozprzestrzeniająca się poza kontrolą znajdzie się w naszym kraju, pociągnie to za sobą poważne konsekwencje – powiedział Kim podczas spotkania partii.
Korea Północna prawie całkiem zamknęła ruch transgraniczny. Zakazano wjazdu turystom, wzmożono kontrole w miejscach publicznych i zmobilizowano dziesiątki tysięcy pracowników służby zdrowia do monitorowania mieszkańców i izolowania osób z objawami.
Eksperci twierdzą, że epidemia w Korei Północnej może mieć tragiczne skutki z powodu chronicznego braku zasobów medycznych, braku szpitali i słabego działania opieki zdrowotnej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.