Wybory w Korei Północnej to czysty rytuał. Wszyscy oddają głos na reżim Kima. Tegoroczna frekwencja była o 0,01 proc. wyższa niż w 2015 roku. Jak podaje KCNA, nie głosowali tylko ci obywatele Korei Północnej, którzy przebywają za granicą. Są to np. osoby pracujące na morzach i oceanach.
Nawet wyborcy w podeszłym wieku i chorzy oddają głosy do przenośnych urn – poinformowała telewizja KCNA.
Lokalne wybory w Korei Północnej odbywają się co 4 lata. Reżim szczyci się frekwencją i podkreśla, że daje ona świadectwo jedności obywateli i stanowi gloryfikację "socjalizmu w koreańskim stylu" – donosi "The Telegraph", powołując się na agencję AFP.
Kim Dzong Un oddał głos w prowincji Hamgyong Północny. Głosował na dwójkę kandydatów o nazwiskach Ju Song Ho i Jong Song Sik. Państwowa telewizja podała, że "gorąco zachęcił ich do bycia wiernymi sługami ludu".
W 2014 roku w podobnych wyborach startował sam Kim Dzong Un. Wybrano go wtedy do Najwyższego Zgromadzenia Ludowego KRLD. Kim zdobył 100 proc. głosów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.