Sprawę nagłośniło jedno z chińskich biur podróży. We wtorek 21 stycznia grupa turystów próbowała przekroczyć granicę w Sinuiju.Chińczycy zostali jednak cofnięci z powodu obawy, że ich obecność może przyczynić się do rozprzestrzenienia w Korei Północnej koronawirusa.
Jak informuje "NK News", środki zapobiegawcze zostaną w pełni wprowadzone w środę 22 stycznia. Zawieszenie przemysłu turystycznego to spore poświęcenie dla rządu Korei Północnej. Od 2018 roku ta gałąź gospodarki rozwija się wyjątkowo prężnie.
Zobacz też: Popis jeździectwa Kim Dzong Una
"Chosun Ilbo" podaje, że aż 90 proc. turystów stanowią Chińczycy. Według statystyk Generalnego Biura Orientacji Turystycznej tylko w 2019 roku do Korei Północnej przyjechało ich aż milion. Mimo że rząd odmawia ujawnienia wysokości dochodów z turystyki, bez wątpienia państwowy budżet odczuje zakaz.
To nie pierwszy raz, kiedy Kim Dzong Un wprowadza takie rozporządzenie. Według ustaleń "NK News" w 2015 roku wszyscy turyści musieli przejść obowiązkową czteromiesięczną kwarantannę. Nakaz objął nawet rodowitych Koreańczyków, którzy wracali do kraju z zagranicznych delegacji.
Do zawieszenia turystyki doszło także w 2003 roku. Na wprowadzenie ograniczeń zdecydowano się w związku z epidemią wirusa SARS.
Kim Dzong Un ma wiele powódów, by zawiesić przemysł turystyczny. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że do dziś w Korei Północnej tylko nieliczni obywatele mają dostęp do opieki medycznej na wysokim poziomie. Autorzy raportu "Badanie Zdrowia Publicznego" z 2019 roku wyrazili obawę, że Korea Północna w najmniejszym stopniu nie jest gotowa na wybuch poważnej epidemii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.