Tajfun Lingling spowodował poważne zniszczenia w Korei Południowej. Zginęły co najmniej trzy osoby, a tysiące domostw zostało zniszczonych. Połacie kraju są bez energii elektrycznej.
Teraz żywioł zmierza do Korei Północnej. Zaniepokojony Kim Dzong Un przewodniczył nadzwyczajnemu spotkaniu urzędników państwowych w sprawie tajfunu. Istnieją obawy, że tropikalna burza może uszkodzić uprawy, które są niezwykle cenne. Korea Północna cierpi z powodu poważnych niedoborów żywności. Przywódca Korei Północnej zrugał podwładnych, że są "bezradni wobec tajfunu".
Mieszkańcy obszarów zagrożonych tajfunem i powodziami zostali ewakuowani. Specjalni „strażnicy” mają regularnie sprawdzać infrastrukturę, taką jak mosty czy państwowe budynki - podaje BBC.
Wcześniej Pjongjang przyznał, że Korea Północna cierpi z powodu najgorszej suszy od 37 lat. Kim Dzong Un wezwał obywateli do „walki” ze szkodami, jakie poniosły uprawy rolne.
W 2017 r. Korea Północna również została dotknięta poważną klęską - suszą, która spustoszyła produkcję podstawowych produktów, takich jak ryż, kukurydza, ziemniaki i soja. Ze względu na dezinformację Korei Północnej nie wiadomo dokładnie, jaki to miało wpływ na obywateli kraju. Doniesienia medialne w tamtym czasie mówiły, że wiele osób dotknęło niedożywienie lub nawet śmierć. Od lat 90. głód zabił setki tysięcy Koreańczyków z Północy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.