Do prac zaangażowano łącznie kilkadziesiąt tysięcy studentów z dziesięciu uczelni. W tym – prestiżowego Uniwersytetu im. Kim Ir Sena.
Jak zapewniają przedstawiciele rządowego serwisu "Meari", mobilizacja siły roboczej jest w pełni dobrowolna. Jednak zagraniczni dziennikarze sceptycznie odnoszą się do tych doniesień.
Studenci zostali zatrudnieni do prac fizycznych. Według ustaleń "UPI", ulokowano ich w ośrodkach kluczowych dla gospodarki Korei Północnej. Zaangażowano ich do budowy elektrowni, w kopalniach, gospodarstwach spółdzielczych i fabrykach.
Na liście miejsc pracy studentów znalazła się m.in. fabryka nawozów fosforowych w Sunchon. Kim Dzong Un odwiedził ją na początku 2020 roku. W trakcie wizyty wezwał pracowników do "samoregeneracji" i zaproponowania inicjatyw gospodarczych, dzięki którym Korea Północna zdoła obejść nałożone sankcje gospodarcze.
"Merai" zachwala wysiłki studentów, szczególnie ich pracę przy cięciu kamiennych bloków. Serwis podaje, że w ten sposób dodają "siły i odwagi" klasie robotniczej. Rządowe media zapewniają również, że praca przyczynia się do poprawy kondycji młodych Koreańczyków.
Wysiłki studentów mają służyć zwiększeniu poziomu państwowej produkcji. Jak informuje "The Chosun Ilbo", w 2019 roku Korea Północna doświadczyła poważnej zapaści gospodarczej. Odnotowano spadek indeksów gospodarczych aż o 4,1-4,3 procent.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.