Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Ewelina Kolecka
Ewelina Kolecka | 

Korea Południowa: Premier Japonii nakazał fałszywy alarm przed rakietą Kima

37

Zdumiewające doniesienia południowokoreańskiego pisma. Dziennikarze "The Korea Times" wysunęli przypuszczenie, że za ostatnimi alarmami rakietowymi stoi sam Shinzō Abe. Japoński lider miał osobiście nakazać krajowemu nadawcy NHK ogłosić fałszywy alert.

Korea Południowa: Premier Japonii nakazał fałszywy alarm przed rakietą Kima
(East News, JOHANNES EISELE/AFP)

Fałszywy alarm został wywołany w nocy z 26 na 27 grudnia. 22 minuty po północy czasu lokalnego Japończycy zostali zaalarmowani, że w pobliżu Wysp Japońskich spadły pociski rakietowe z Korei Północnej.

Zaledwie 6 minut później wszystko zostało odwołane. Nadawca NHK przeprosił mieszkańców, tłumacząc, że chodziło jedynie o próbny alarm, a nie realne zagrożenie. Tej nocy postawiono w stan gotowości również amerykańskich żołnierzy z bazy Camp Casey 60 km od Seulu. Jednak w tym przypadku usprawiedliwiano, że doszło do "pomyłki ludzkiej".

Doniesienia o rzekomym udziale Shinzō Abe w alarmie pojawiły się właściwie od razu. Dziennikarze "The Korea Times" opublikowali pierwszą wersję artykułu kilka godzin po całym zajściu. Dziennikarze zwrócili uwagę, że analogiczne zajście miało miejsce w styczniu 2018 roku. Wówczas winnych pracowników NHK spotkały poważne konsekwencje.

Zobacz także: Zobacz też: #KresyŚwiata: Marzyłem, by wybrać się do Korei Północnej. Oto, dlaczego mnie tam nie wpuszczą

Dlaczego premier Japonii miał nakazać ogłoszenie alarmu? Jak informuje "The Korea Times", Shinzō Abe chciał w ten sposób zademonstrować wrogie stanowisko wobec Korei Północnej. Dziennikarze zawarli w tekście ostrzeżenie, że premier popełnił błąd, który mógłby doprowadzić nawet do konfliktu zbrojnego.

Taki fałszywy raport w tak wrażliwym czasie może doprowadzić do starcia zbrojnego, a nawet wojny – "South China Morning Post" cytuje redaktora "The Korea Times".

Na "The Korea Post" spadła fala krytyki ze strony Japończyków. Yoichi Shimada, profesor z Uniwersytetu Fukui, zarzucił dziennikarzom nierzetelność i stronniczość.

Koreańskie media stają się coraz bardziej krytyczne wobec pana Abe i ogólnie Japonii, ale ten poziom niedorzeczności w artykule wstępnym jest rzadki – cytuje naukowca "South China Morning Post".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zamiast wyrzucać, włóż pod rośliny w ogrodzie. Zapomnisz o mszycach i przędziorkach
Przestraszyła się aligatora. Pizzę dostarczył policjant
Koniecznie spójrz w niebo. "Dokładnie cztery minuty"
Putin spotkał się z wysłannikiem Trumpa. Pieskow zdradził szczegóły rozmowy
Tragiczny wypadek młodej niemieckiej zawodniczki. Miała 19 lat
24-letnia Ukrainka zatrzymana na granicy w Korczowej. Oto co miała na sumieniu
Kiedy zrobić oprysk na ćmę bukszpanową? Nie przegap terminu
Putin stawia warunki rozejmu. Politolog wskazuje, co jest kluczowe dla przyszłości Ukrainy
Wilk skoczył siedem razy. Alarmujące słowa eksperta
Porwała młodego wombata, wywołała skandal. "Zabierz krokodyla"
35-latek napadł na ratowników medycznych na Podlasiu. Oto co ukrywał w domu
Armia ukraińska: Zginęło już niemal 900 tys. rosyjskich żołnierzy
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić