W poniedziałek rano radar wykrył "ślady lotu niezidentyfikowanego obiektu” w pobliżu granicy z Koreą Północną. Piloci kilku poderwanych myśliwców poinformowali jednak, że w rzeczywistości było to stado ok. 20 ptaków. By uniknąć niepotrzebnych napięć, przed wysłaniem samolotów bojowych Korea Południowa ostrzegła sąsiadów.
Media spekulowały, że to prawdopodobnie helikopter z Korei Północnej. CBS przypomina, że niedawno wojsko Korei Południowej stało się obiektem krytyki. Wszystko z powodu 4 osób, które drogą morską uciekły z Korei Północnej. Wojsko obawiało się podobnej sytuacji i postanowiło natychmiast zareagować.
Alarm w Korei Południowej podniesiono zaledwie dzień po spotkaniu Donalda Trumpa z Kim Dzong Unem. Odbyło się ono w miejscowości Panmundżomg w Koreańskiej Strefie Zdemilitaryzowanej. Trump przeszedł przez wojskową linię demarkacyjną, stając się pierwszym prezydentem USA, który wszedł na terytorium Korei Północnej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.