Mariusz Pudzianowski dba o formę i intensywnie trenuje. Nie przeszkadza mu w tym to, że kluby fitness w kraju są zamykane z powodu rozprzestrzeniającej się epidemii koronawirusa. "Pudzian" jest właścicielem domowej siłowni.
W związku z rozprzestrzeniającą się epidemią koronawirusa, wiele siłowni i klubów fitness w Polsce ogranicza swoją działalność. Z obawy przed zakażeniem wirusem, zalecane jest unikanie skupisk ludzi, a takie bywają w siłowniach. Sportowcy wybierają treningi na wolnym powietrzu. Wyjątek zrobił Mariusz Pudzianowski.
Zawodnik MMA nie wybrał się jednak do klubu fitness. Wykorzystał to, że ma przy swoim domu prywatną siłownię, w której często trenuje. - U mnie siłownia i sala czynna. Huraaaaaa - napisał "Pudzian" na swoim profilu na Instagramie.
Pudzianowski zamieścił w sieci również zdjęcie po zajęciach. - Na dziś wystarczy zabawy na sali, można wracać do domu po fajnym treningu - napisał były mistrz świata strongmanów. Jednocześnie skierował do swoich fanów pytanie o to, jak w ich przypadku wyglądają treningi w czasach epidemii koronawirusa.
Jeden z fanów Pudzianowskiego napisał, że w tej sytuacji bałby się trenować na siłowni. Wojownik MMA rozwiał jednak wątpliwości dotyczące tego, gdzie ćwiczył. - U mnie tylko myszy są lokatorami ale one wirusa nie przyniosą mi - dodał "Pudzian".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.