Mauro Ferrari zrezygnował ze stanowiska przez pandemię koronawirusa. Dotychczasowy przewodniczący Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC) w ten sposób wyraził swoje rozczarowanie Europą i utratę wiary w struktury Unii Europejskiej.
Mauro Ferrari: "Jestem bardzo rozczarowany europejską reakcją na COVID-19"
Włoch opublikował za pośrednictwem "Financial Times" oświadczenie, w którym potępił Komisję Europejską za brak spójnego planu działania wobec pandemii koronawirusa. Aktywność KE uznał za "nieskoordynowany zbiór inicjatyw". Twierdził, że naciskał na ERC o stworzenie specjalnego funduszu dla naukowców badających SARS-CoV-2.
Pomysł został jednogłośnie odrzucony przez Radę Naukową bez nawet chwili namysłu, jaki kształt lub formę może przyjąć - podkreślił Mauro Ferrari.
Zobacz też: Nowy budżet UE. "Kasa nam się należy, bo taki zawarliśmy układ"
Źródła z ERC twierdzą, że to Rada zdecydowała o dymisji przewodniczącego. Według tej wersji decyzję podjęto kilka dni temu. Powodem zwolnienia miało być zaniedbywanie przez Ferrariego jego obowiązków i skupienie na sprawach prywatnych. Działalność przewodniczącego od dawna budziła kontrowersje w ERC.
Kiedy państwa europejskie wprowadzały częściowe zamykanie granic, Włoch był w Stanach Zjednoczonych. Mieszkają tam jego dorosłe dzieci, a sam Ferrari jest członkiem zarządu firmy biotechnologicznej Arrowhead Pharmaceuticals. Pracuje też jako profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Waszyngtońskim - informuje portal Science Business.
Działania pana Ferrariego były mydleniem oczu i zabiegiem PR-owym, a nie walką z pandemią koronawirusa. Jego pomysły były sprzeczne z podstawami prawnymi ERC. Przykro nam, że taka sytuacja przydarzyła się genialnemu badaczowi i przedsiębiorcy, jakim jest pan Ferrari - napisał w oświadczeniu Christian Ehler z Parlamentu Europejskiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.