Koronawirus. MEN na razie trzyma się terminów. Jakie będą skutki pandemii?
Wchodzimy powoli w okres rekrutacji do klas pierwszych szkół podstawowych. Jednak z przyczyn ogłoszonej pandemii masowo odwołuje się obecnie dni otwarte podstawówek, ograniczając rodzicom dostęp do oferty szkolnej dla najmłodszych. Nie jest to jednak problem tej rangi, co egzaminy uczniów klas ósmych, które z założenia mają się odbyć już 21 kwietnia (język polski), 22 kwietnia (matematyka) oraz 23 kwietnia (język obcy). Problemów organizacyjnych MEN może mieć jednak znacznie więcej. Na początek maja przewidziano bowiem pierwsze egzaminy maturalne.
Centralna Komisja Egzaminacyjna (CKE) przygotowała zawczasu harmonogram egzaminów dla uczniów, którzy nie będą mogli przystąpić do egzaminów w kwietniu. To, że same egzaminy są obowiązkowe i muszą się odbyć, nie ulega żadnym wątpliwościom. W sytuacji, gdy przerwa w nauce będzie trwała dłużej niż parę tygodni, MEN będzie musiało znaleźć rozwiązanie, by uczniowie odbyli egzaminy zgodnie z założeniami CKE.
Wspomniany zapas w postaci trzech tygodni, na który powołuje się MEN, może jednak nie wystarczyć. Tym samym pytanie, co czeka uczniów w razie przedłużenia przerwy, pozostaje bez jasnej odpowiedzi.
Koronawirus. MEN na razie trzyma się terminów. Jakie będą skutki pandemii?
Jak przypomina MEN, nauczyciele będą w gotowości do pracy, natomiast nie będzie od nich wymagane, żeby przychodzili do szkoły.
- Zgodnie z kodeksem pracy należy im się za to wynagrodzenie - poinformował w środę minister edukacji narodowej (MEN) Dariusz Piontkowski.
Czytaj też: Koronawirus oczami KEP. Rzecznik Episkopatu nie wyobraża sobie, by wierni opuścili kościoły
Już od czwartku w szkołach nie odbywają się lekcje. Zawieszenie wszelkich zajęć edukacyjnych obowiązywać będzie do 25 marca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.