Noszenie maseczki, lateksowych rękawiczek, a nawet gogli nie sprawi, że wyeliminujemy zagrożenie związane z zarażeniem się koronawirusem. Czy jest możliwość, aby koronawirus wywołujący chorobę Covid-19 przenosił się na ubraniach?
Teoretycznie jest możliwe przeniesienie wirusa na ubraniach, dlatego personel medyczny musi pracować w specjalnych fartuchach. Natomiast jeżeli chodzi o takie normalne funkcjonowanie, to ryzyko jest niewielkie. Najpierw ktoś chory musiałby wirusa "rozprysnąć" na nasze ubranie, a potem my musielibyśmy te zarazki z ubrania przenieść rękami do ust czy śluzówki nosa – wyjaśnia dr Grzesiowski.
W jakiej temperaturze ginie koronawirus?
W praktyce nie jest to wcale trudne. Wystarczy, że ktoś zarażony kichnie, nie zakrywając szczelnie ust chusteczką lub zasłoni je dłonią, którą dotknie metalowej rurki w autobusie. Kiedy się o nią oprzemy, wirus dosłownie "przyczepi się" do nas. Co powinniśmy zrobić, by zmniejszyć ryzyko zarażenia?
Pranie w 60 stopniach po 15 minutach zabija tego wirusa. Natomiast wydaje mi się, że jest sens takiego prania w wysokiej temperaturze tylko rzeczy, które rzeczywiście mogły mieć kontakt z kimś chorym – mówi ekspert.
Proszki "antywirusowe" to chwyt marketingowy
Pranie w temperaturze 60 stopni Celsjusza w zupełności wystarczy. Nie potrzebujemy do tego specjalnych proszków czy kapsułek. Nie powinniśmy również dodawać do płynów do płukania alkoholu ani mydła.
Niech szczególną czujność wzbudzają u nas hasła "proszek antywirusowy". Na opakowaniu tych specyfików przeczytamy, że zalecana temperatura, w której proszek stanie się "aktywny" to właśnie 60 stopni, czyli taka, w której ginie zarówno koronawirus, jak i wirus grypy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.