Zawinił brazylijski oddział McDonald's. Jego marketingowcy zdecydowali się dostosować logotyp do obowiązujących obostrzeń. Precyzyjniej, podzielono "M" na dwie części i je rozdzielono - tak by zachowały "bezpieczną" odległość.
Cel był jasny. Przedstawiciele restauracji nawiązali w ten sposób do zaleceń obowiązujących w wielu krajach i chcieli je propagować. Internauci nie odebrali tego jednak w taki sposób, jakby sobie życzyli twórcy pomysłu.
Mocne zarzuty ze strony klientów. Obwinili firmę o wykorzystywanie szalejącej pandemii koronawirusa do promowania swoich usług. Dodajmy, że na podobne modyfikacje zdecydowały się też inne firmy, ale one nie spotkały się z takimi reakcjami.
McDonald's musiał wystosować przeprosiny
Sieć przeprosiła za swoje zachowanie w "New York Post". Wyjaśniono, że celem takiego działania było przypomnienie wszystkim internautom, jak ważne jest zachowanie dystansu w obliczu pandemii.
Jako marka działająca w blisko 120 krajach, ponosimy wspólną odpowiedzialność za pomoc naszym społecznościom w potrzebie - czytamy w komunikacie McDonald's.
Do sprawy odniósł się też amerykański polityk Bernie Sanders. Stwierdził na Twitterze, że zamiast zmieniać logotyp, sieciówka oferująca fast foody powinna pomyśleć o realnej pomocy dla swoich pracowników i rejonów, w których pandemia zbiera ogromne żniwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.