Zakłady karne są przepełnione, a to idealne środowisko do rozprzestrzenienia się koronawirusa. Dlatego niektóre amerykańskie więzienia są zmuszone wypuszczać część skazanych na wolność. Tak było chociażby w jednym z zakładów w hrabstwie Hillsborough (stan Floryda).
Koronawirus na świecie. Wyszedł, by zabić?
Na wolność wyszło ponad stu skazanych. Jeden z nich jednak wrócił za kraty już następnego dnia. W dodatku teraz grozi mu dożywocie, bo postawiono mu jeden z najcięższych zarzutów.
Joseph Edwards Williams jest oskarżony o morderstwo, którego miał dokonać w dzielnicy Progress Village w Tampie. Lokalny szeryf jest przekonany o jego winie i domaga się najsurowszej kary.
Nie mam wątpliwości, że Williams wykorzystał pandemię koronawirusa do popełnienia przestępstwa. Wzywam prokuratora o wymierzenie najsurowszej kary - mówi szeryf Chad Chronister.
26-latek jest oskarżony nie tylko morderstwo. Kolejne zarzuty to stawianie oporu policjantowi w momencie zatrzymania, nielegalne posiadanie broni, heroiny oraz akcesoriów związanych z narkotykami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.