Medical Detection Dogs orzekło, że labradory i spaniele mogą pomóc w wykrywaniu koronawirusa. Muszę jedynie przejść specjalistyczne przeszkolenie. Nie po raz pierwszy te czworonogi dokonałyby czegoś podobnego. Wcześniej psy nauczono wykrywać nowotwory, malarię, chorobę Parkinsona oraz cukrzycę u osób, które nie miały objawów.
Psiej diagnozy nie można brać za pewnik. Jednak może ostrzeżeniem na odpowiednio wczesnym etapie, które skłoni do wizyty lekarskiej i dalszych badań. Na dalsze badania w kierunku wykrywania koronawirusa potrzebne są dodatkowe pieniądze – około miliona euro.
Za przygotowanie psów mają odpowiadać naukowcy. Zespół z London School of Hygiene and Tropical Medicine (LSHTM) oraz Durham University już na początku marca opisał pierwsze eksperymenty, obecnie przechodzą w fazę testów i treningów.
Zobacz także: Mały złodziejaszek. Urocze wideo podbija media społecznościowe
Chcemy zacząć od wyszkolenia 6 psów. Oczywiście, o ile pierwsze testy okażą się skuteczne. Przeprowadzamy je wykorzystując maseczki chorych pacjentów. Na razie nie wiemy, czy COVID-19 ma unikalny zapach który psy mogłyby wyczuć – powiedział dla "Daily Mirror" prof. James Logan pracujący przy projekcie.
Zanim treningi przyniosą efekty minie kilka tygodni. Wciąż nie wiadomo czy koronawirus ma swój własny zapach, który pomógłby psu go wykryć. Jeżeli badania pokażą, że zwierzęta mogą wykryć infekcję znacznie ułatwiłoby to rozpoznanie choroby w domach opieki lub na lotniskach
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.