Jak podaje "Arab News", w całej Turcji jest 270 tysięcy więźniów. Skazani zostali osadzeni w 375 zakładach karnych, które regularnie stają się obiektem krytyki z powodu panującego w nich przeludnienia. Z braku miejsc niektórzy są zmuszeni spać na podłodze.
Koronawirus. Dlaczego rząd Turcji rozważa zwolnienie osadzonych?
Rząd Turcji rozważa zwolnienie osadzonych, by zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Na podobne rozwiązanie zdecydowali się już Irańczycy, którzy wypuścili więźniów skazanych na wyroki nie wyższe niż pięć lat. Zanim mogli wyjść na wolność, musieli jeszcze wpłacić kaucję.
Zgodnie ze wstępnymi szacunkami wolność mogłoby odzyskać nawet 30 tysięcy osadzonych. W zakładach karnych pozostaną osoby, które odsiadują wyroki za terroryzm, narkotyki, przemoc wobec kobiet i dzieci oraz wykorzystywanie seksualne. Z tego powodu z wolnością mogą pożegnać się niepokorni dziennikarze oraz obrońcy praw człowieka – ciążą na nich właśnie zarzuty o terroryzm.
Na temat planowanej reformy zabrała głos Emma Sinclair-Webb. Dyrektorka tureckiego oddziału Human Rights Watch wyraziła opinię, że w zakładach karnych przebywają tysiące osób, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. Zdaniem działaczki mimo że dziennikarze i obrońcy praw człowieka są przedstawiani jako najgorszy typ przestępców, często ciążą na nich nieprawdziwe zarzuty.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.