Polski rząd coraz intensywniej walczy z koronawirusem w kraju. Premier Mateusz Morawiecki we wtorkowe popołudnie poinformował o kolejnych zakazach wprowadzonych na terenie Polski. - Chcemy za wszelką cenę uniknąć tego, co spotkało naszych partnerów w Europie Zachodniej - mówił.
Jednym z nowych przepisów jest między innymi konieczność zachowania od siebie dwumetrowych odstępów. Do tej pory w myśl rozporządzenia można było chodzić "dwójkami", jednak od 1. kwietnia ten przepis ulegnie zaostrzeniu.
Gdynia sięga do innowacyjnych pomysłów
Na terenie Gdyni działa już udoskonalony system monitoringu. Jest on wyposażony w specjalną aplikację, która rozpoznaje obiekty widocznie w obiektywie. Jest ona w stanie rozróżnić pieszych, samochody, rowery czy wózki dziecięce.
Algorytm oparty o uczenie maszynowe pozwala na monitorowanie miejsc publicznych i tych obszarów, które mogą wymagać dezynfekcji. Ponadto pozwala łatwo sprawdzić, czy odpowiednia odległość między przechodniami jest zachowana - opowiada Konrad Czarnota, jeden z twórców wspomnianego oprogramowania.
Kamera posiada również możliwość automatycznego powiadomienia operatora o zbyt dużym natężeniu ludzi w danym miejscu. Operator otrzymując takie zgłoszenie weryfikuje indywidualnie wskazany obszar i to on decyduje, czy powiadomić odpowiednie służby.
Dbamy o bezpieczeństwo i wykorzystujemy technologię do przestrzegania obowiązujących zasad. W trosce o siebie, swoich bliskich i współmieszkańców zostańmy w domu. Pamiętajmy, nie gromadźmy się, unikajmy tłumu i tym samym, unikajmy zarażenia koronawirusem - mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia.
System podłączono na ten moment do 18 kamer, które obserwują rejony Śródmieścia i Orłowo. Jeżeli ta metoda zda egzamin, bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest jej implementacja na zdecydowanie szerszą skalę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.