Do pomysłu wprowadzenia stanu klęski żywiołowej odniósł się niedawno Jacek Sasin. - W tej chwili nie ma żadnych podstaw, żeby wprowadzić ani stan klęski żywiołowej, ani stan wyjątkowy, ani żaden inny stan nadzwyczajny. To są sytuacje bardzo dokładnie opisane w konstytucji i ustawach. Nie istnieją żadne przesłanki, żeby którykolwiek stan został wprowadzony - powiedział minister aktywów państwowych w programie "Tłit".
Politycy PiS wciąż przekonują, że nie ma powodów, by wprowadzić stan klęski żywiołowej. Jak wynika z konstytucji, może on trwać nie dłużej niż 30 dni, a żeby go przedłużyć potrzebna jest zgoda Sejmu. W tym czasie nie mogłyby się odbyć wybory prezydenckie. Byłoby to możliwe dopiero 90 dni po zniesieniu stanu klęski żywiołowej.
Zobacz także: Jan Tomaszewski: będę głosował na Andrzeja Dudę
Koronawirus w Polsce. Co Polacy sądzą na temat stanu klęski żywiołowej?
Z sondażu SW Research dla rp.pl wynika, że prawie połowa ankietowanych (49,8 proc.) chce wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. 33,2 proc. respondentów sprzeciwia się takiemu ruchowi, natomiast 17 proc. uczestników badania nie ma zdania na ten temat.
Sondaż przeprowadzono między 21 a 22 kwietnia metodą badania omnibusowego. Próba respondentów była losowa i liczyła około 800 osób w wieku powyżej 16. roku życia.
Czytaj także:
- Wybory 2020. Najnowszy sondaż: Powalający wynik Andrzeja Dudy
- Wybory prezydenckie 2020. Jacek Sasin na ławie oskarżonych? Tego chce Roman Giertych
Wciąż trwają dyskusje na temat stanu klęski żywiołowej i wyborów prezydenckich. Jeżeli nic się nie zmieni, to Polacy będą wybierać prezydenta 10 maja w formie głosowania korespondencyjnego. Do takiego rozwiązana twardo dąży obóz rządzący.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.