W ostatnim czasie minister zdrowia Łukasz Szumowski stał się twarzą walki z koronawirusem w Polsce. Podczas poniedziałkowej konferencji przedstawił bieżącą sytuację w państwie.
Na początku konferencji minister skierował słowa uznania dla solidarności Polaków w walce z pandemią. Następnie przeszedł do bardziej stanowczych słów, zapowiadając gwałtowny wzrost liczby przypadków w kolejnych dniach.
Dzięki naszej solidarności mamy szansę ograniczyć napływ nowych pacjentów do szpitali, co pomoże nam leczyć te osoby, które już się tam znalazły - oświadczył minister. - Od nas zależy, ilu chorych będzie przybywać, ale jedno jest pewne, czeka nas gwałtowny wzrost liczby zakażonych - dodał Szumowski.
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Prof. Andrzej Matyja: grozi nam czarny scenariusz
Minister poinformował o zwiększającym się ryzyku zakażenia korornawirusem. Szumowski poinformował także, że w kolejnych dniach większa liczba osób ma mieć dostęp do testów oraz zwiększonej liczbie sprzętu, który ma trafić do szpitali.
Podjęliśmy decyzję o dystrybucji ponad 5 milionów maseczek, 119 tys. masek FFP2 i wyższych, prawie 32 tys. kombinezonów, 6 milionów rękawiczek i 40 tys. gogli ochronnych - wymieniał Szumowski.
Minister zdrowia odniósł się także do niewystarczającej dyscypliny obywateli. Podkreślił, że ładna pogoda skłoniła wiele osób do opuszczenia domów w ubiegły weekend, a tym samym złamania zasad wprowadzonych przez rząd w celu zahamowania wzrostu zarażeń. Niewykluczone są dalsze restrykcje.
To, co będzie działo się dalej, będzie zależało od nas. Pokazał to też ostatni weekend. Lepsza pogoda, dużo ludzi na ścieżkach, w parkach. Postarajmy się zachować w najbliższych tygodniach większą dyscyplinę - mówił Łukasz Szumowski.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.