Koronawirus odciska piętno na wielu obszarach naszego życia. Sytuacja jest trudna, ale nie ma jednak możliwości, by Polacy nie mieli co jeść. - Nie ma żadnych obaw i żadnego strachu, że w Polsce zabraknie żywności. Nawet to chwilowe wykupienie w sklepach już zostało nadrobione, (...) towar wrócił na półki - powiedział minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, cytowany przez tvp.info.
Polityk zauważył również, że Polska eksportuje bardzo dużo żywności. Podkreślił, iż w przypadku eksportu "mogą być problemy, bo kraje, które borykają się z koronawirusem, często zamykają granice, są problemy na przykład. z transportem".
Polska ma duże zapasy żywności. - Zapasy zbóż konsumpcyjnych, głównie pszenicy, która idzie na makaron, chleb - to jest około 5 mln ton. Mamy duże zapasy warzyw - w tym ziemniaków. Pełną parą są produkowane tzw. nowalijki, to jest kwestia kilkunastu dni i pierwsze nowalijki pojawią się w tym roku. Działa produkcja szklarniowa - wyliczał szef resortu.
Zobacz także: Jarosław Gowin: nie rozumiem tego stopnia podekscytowania
Są też zapasy mleczarskie
Ardanowski w swojej wypowiedzi dla TVP Info zapewnił także, że produkty mleczarskie są zgromadzone w większej ilości niż przewidywana. - Gdyż nie było ostrej zimy, która jest okresem, kiedy spada mleczność krów - wytłumaczył minister.
Szef resortu rolnictwa podkreślił również, że nie wolno żerować na kryzysie. W ten sposób odniósł się do podwyższania cen żywności. Te karygodne praktyki są tłumione od kilku dni przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także inspekcję handlową.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.