Do tej pory jedni się uczyli, a inni mieli wolne. Placówki oświatowe przyjęły różne postawy w obliczu pandemii koronawirusa. Sporo szkół zareagowało błyskawicznie i wprowadziło nauczanie przez internet, ale były też takie, które pozwoliły uczniom na wolne od edukacji. Teraz już nie będzie wyboru.
Wprowadzimy obowiązek realizowania podstaw programowych już od 25 marca, tak, aby nauczyciele mogli już w systematyczny sposób przekazywać wiedzę, kontaktować się z uczniami i - jeżeli będzie taka potrzeba, wystawiać im oceny - powiedział minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski, cytowany przez samorzad.infor.pl.
Szef resortu zaapelował też do nauczycieli. - Trzeba brać pod uwagę, że nie każdy uczeń ma dostęp do szybkiego internetu, czy nie zawsze ma najnowszy komputer. Stąd trzeba dostosować metody pracy, ilość materiałów przesyłanych do uczniów do ich możliwości psychofizycznych i uwzględnić to, że z tego samego sprzętu mogą korzystać ich siostry, czy bracia, bądź rodzic, który akurat pracuje zdalnie - zaznaczył.
Zobacz także: Galerie handlowe zamknięte. Prawnicy już działają. "Wielomiliardowe roszczenia"
Koronawirus. Szkoły zamknięte przynajmniej do Wielkanocy
Wiemy już, że do świąt wielkanocnych na pewno nie będzie zajęć w szkołach. Trudno określić, co wydarzy się później. Wszystko będzie zależeć od tego, w jakim kierunku zmierzy pandemia koronawirusa. Na razie liczba zachorowań wzrasta, ale sytuacja jest dynamiczna.
Pandemia koronawirusa mocno sparaliżowała życie codzienne Polaków. Zmiany odczuli praktycznie wszyscy. Zamknięto placówki oświatowe, nie ma wydarzeń sportowych, a ponadto obowiązują liczne obostrzenia w handlu. To tylko niektóre z ograniczeń.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.