Według danych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, od 24 marca aż 11 tysięcy przedsiębiorstw złożyło wniosek o zawieszenie działalności, a tysiąc zrezygnowało. Jednocześnie liczba rejestrowanych firm była dużo mniejsza, co oznacza, że Polska gospodarka działa na maksymalnie spowolnionych obrotach, a skutki ekonomiczne będą prawdopodobnie coraz poważniejsze.
Najbardziej ucierpiały te firmy, które z powodu epidemii koronawirusa musiały właściwie przestały działać. Są to m.in restauracje i puby, branża turystyczna i hotelarska czy eventowa (organizująca koncerty, konferencje czy targi). Innymi słowy, tysiące przedsiębiorstw, zwłaszcza niewielkich, nieposiadających większych oszczędności musi liczyć się z poważnymi kłopotami.
Tarcza antykryzysowa
Remedium na to ma być tarcza antykryzysowa, która jednak nadal jest omawiana w parlamencie. Ma ona zacząć działać od 1 kwietnia, jednak z wielu środowisk (zarówno przedsiębiorców jak i pracowników) zgłaszane są do niej spore uwagi.
Tarcza zwalnia mikrofirmy i samozatrudnionych z płacenia ZUS przez trzy miesiące, przewiduje także wypłacanie świadczenia postojowego. Polski Fundusz Rozwoju ma przeznaczyć duże środki na zapomogi i pożyczki dla pokrzywdzonych firm, jednak nie wiadomo, kiedy pieniądze te zostaną uruchomione. Zdaniem niektórych ekspertów, pierwszych transz pożyczek należy spodziewać się dopiero w maju.
Zobacz także: Tarcza antykryzysowa. Jaka pomoc dla branży turystycznej
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.