Nastolatek z miejscowości Ovar w północnej Portugalii zmarł w niedzielę rano w szpitalu w sąsiednim mieście Santa Maria de Feira. Od przewiezienia go do szpitala minął tylko jeden dzień.
Według władz placówki chłopak został przewieziony do niej z objawami koronawirusa. Szybko wykonano mu test, którego wynik był pozytywny. W niedzielę lekarze zdecydowali się przewieźć go do szpitala specjalistycznego w drugim co do wielkości mieście w kraju - Porto.
Czternastolatek cierpiał na ciężką postać łuszczycy, która mogła pogorszyć jego stan. Chorobie skóry często towarzyszą inne problemy zdrowotne, jak obniżona odporność, zakrzepowe zapalenie żył czy nadciśnienie.
Informację o śmierci zakażonego koronawirusem 14-latka potwierdził burmistrz Ovar, Salvador Malheiro. W wywiadzie dla stacji RTP3, stwierdził, że informacje o wcześniejszych problemach zdrowotnych chłopaka przekazał mu dyrektor szpitala, w którym przebywał.
Według portugalskiego dziennika "Público" nastolatek był "elementem łańcucha zakażeń", który powiązano też z trzema innymi osobami z jego dzielnicy. Chłopiec pochodził z ubogiej rodziny, mieszkał pod jednym dachem z 5 lub 6 osobami. Władze zajmują się teraz badaniem ich stanu zdrowia.
Koronawirus. Sytuacja w Portugalii
W całej Portugalii zainfekowanych koronawirusem zostało około 6 tysięcy osób, z których zmarło już 119. Centrum epidemii jest właśnie północna część kraju, gdzie leżało miasteczko, w którym mieszkał zmarły nastolatek. Od 18 marca w iberyjskim państwie panuje stan wyjątkowy.
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Dr Łukasz Jankowski opowiedział o naciskach na lekarzy
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.