Wiadomość lekarki składa się z trzech zdań. Towarzyszy im zdjęcie kobiety.
Moje dzieci są jeszcze za młode, żeby to przeczytać. I ledwo rozpoznają mnie w takim stroju. Ale jeśli stracą mnie przez COVID-19, chcę, żeby wiedziały, że mama starała się ze wszystkich sił zrobić swoje - napisała Cornelia Griggs na Twitterze.
Koronawirus. Post lekarki stał się viralem
Lekarka opublikowała wpis w niedzielę o godz. 15:44 czasu polskiego. Do godziny 19:40 naszego czasu zdobył on ponad 106 tys. polubień i blisko 20 tys. udostępnień.
Cornelia Griggs jest chirurgiem dziecięcym i otwarcie przyznaje, że od teraz "życie będzie wyglądać już zupełnie inaczej". W artykule dla gazety "New York Times", który opublikowany został 19 marca, przyznała, że walka, którą toczy obecnie personel medyczny w Stanach Zjednoczonych, ukazuje coraz większą skalę problemów panujących w służbie zdrowia.
Cornelia Griggs pracuje w Presbyterian Hospital w Nowym Jorku. Jak sama przyznaje, czasami miewa chwile zwątpienia i "wyobraża sobie najgorszy scenariusz związany z COVID-19". Stara się jednak wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafi.
Możemy być wycieńczeni, kiedy pojawisz się w progu szpitala i trzeba cię będzie resuscytować. Kiedy już się tam pojawisz, obiecuję nie panikować. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby cię uratować - pisała na łamach "New York Timesa".
Lekarze, którzy przebywają w szpitalach i ze wszystkich sił starają się ratować i pomagać tym, którym opieka jest niezwłocznie potrzebna, również są narażeni na zarażenie koronawirusem. Pracownicy służby zdrowia przez długi czas nie widują się także ze swoja rodziną. Właśnie dlatego kobieta postanowiła skierować post do swoich dzieci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.