Na nagraniu widać tłum pacjentów. Mimo masek chirurgicznych, można dostrzec, że są zdenerwowani. Osób w poczekalni jest tak wiele, że lekarze ledwo dają radę między nimi przejść.
Jak informuje "Mirror", nagranie wykonała jedna z osób czekających w poczekalni. Skontaktowała się z portalem i przesłała im materiał filmowy, jednocześnie prosząc o zachowanie swoich danych w tajemnicy. Anonimowy autor wyjaśnił, że wspólnie z innymi osobami czekał w szpitalu w Wuhan na test na obecność koronawirusa.
Zdaniem autora nagrania, szpitale nie są w stanie sprostać sytuacji. Lekarze nie nadążają z przeprowadzaniem badań, zdarzają się również przypadki, kiedy chorzy tracą przytomność w poczekalni. Jego zdaniem w Chinach zachorowało więcej osób niż podają oficjalne źródła, a rząd nie jest w stanie tego kontrolować.
Szpitale nie nadążają za liczbą badanych osób, co powoduje, że ludzie chorują i tracą przytomność. Kraj wpada w panikę i wiele osób jest bardziej chorych niż mówią. Nie mają nad nim kontroli – cytuje autora nagrania "Mirror".
Podobne testy są wykonywane również poza granicami Chin. Tylko w Wielkiej Brytanii przeprowadzano badania na 14 osobach, jednak wyniki wyszły negatywnie. Poddano nim osoby, które wcześniej przebywały w Wuhan.
Wszyscy zgadzamy się, że ryzyko dla brytyjskiego społeczeństwa pozostaje niskie, ale na pewnym etapie mogą się zdarzyć przypadki w Wielkiej Brytanii – powiedział w rozmowie z "Mirror" Matt Hancock, sekretarz zdrowia.
Według najnowszych szacunków, koronawirusem zaraziło się ponad 1280 osób na świecie. Agnes Buzyn, francuska minister zdrowia przyznała, że w Europie miały miejsce już dwa potwierdzone przypadki zachorowań.
Odnotowano już co najmniej 26 zgonów. Wśród zmarłych jest 62-letni chiński lekarz Liang Wudong. Jak informuje "Daily Mail", Wudong pracował w szpitalu w Wuhan. Śmierć nastąpiła 25 stycznia w godzinach rannych, a lekarz prawdopodobnie zaraził się wirusem od jednego ze swoich pacjentów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.