Inditex mocno odczuje skutki pandemii koronawirusa. Hiszpański holding odzieżowy ma pod swoimi skrzydłami takie marki jak między innymi Pull & Bear, Bershka czy Zara. Jak informuje portal metro.co.uk, Inditex został zmuszony do tymczasowego zamknięcia swoich sklepów w 39 krajach.
Na razie jest zbyt wcześnie, by oszacować wpływ pandemii na dalszą działalność Inditexu. Grupa wierzy w swoją elastyczność i siłę wypracowanego modelu biznesowego. Ma jednak na uwadze spadek przychodów o 24,1 procent w dwóch pierwszych tygodniach marca. Wpłynęła na to oczywiście liczba zamkniętych sklepów.
Hiszpański holding zabezpiecza się. Inditex ma zamiar utworzyć rezerwę w wysokości 287 milionów euro. Panująca pandemia obniży bowiem poziom zabezpieczonych środków na okres wiosenno-letni - czytamy w informacji opublikowanej przez metro.co.uk.
Zobacz także: Tarcza antykryzysowa. Morawiecki: pomoc dla służby zdrowia i zabezpieczone depozyty
Inditex zamknął wszystkie sklepy w Hiszpanii
Jednym z państw, w którym nie działa ani jeden sklep Inditexu jest Hiszpania. Właśnie tam holding odzieżowy ma największą sieć swoich punktów. Zalecenie rządu Hiszpanii było jednak jednoznaczne, więc Inditex nie miał wyboru - trzeba było zawiesić działalność sklepów.
Również w Polsce wprowadzono wiele obostrzeń dotyczących działalności handlowej. Ograniczenia odnoszą się między innymi do zasad funkcjonowania galerii handlowych czy różnych sklepów. W restauracjach z kolei nie można jadać stacjonarnie - istnieje możliwość zamawiania posiłków jedynie na wynos.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.