Maszyna była na wysokości 10 kilometrów, gdy w kokpicie wypadło okno. Przez dziurę zaczęły wypadać wysysane części sprzętu. Pierwszy pilot został ranny, obrażenia odniósł jeszcze jeden członek załogi maszyny lecącej w barwach Sichuan Airlines. Cudem udało się bezpiecznie posadzić samolot na lotnisku w południowo-zachodnim mieście Chengdu w poniedziałkowy poranek.
Piloci Airbusa A319 musieli wznieść się na wyżyny swojego kunsztu. Utrata części wyposażenia kokpitu w połączeniu z walką, by dekompresja nie rozszerzyła się na pozostałe części maszyny, to warunki, w których tylko najwięksi mistrzowie mogli sobie poradzić. Na pokładzie było w sumie 128 osób. Poza dwoma ranionymi członkami załogi nikt inny nie odniósł obrażeń.
Maszyna wystartowała z miasta Chongqing i miała lądować w Lhasie. Rejs był oznaczony symbolem 3U8633 - podaje "The Independent". Leciało nim 119 podróżnych i dziewięć osób obsługi. W chińskich mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia pokazujące niezwykle groźne uszkodzenie samolotu.
Sichuan Airlines to regionalna linia lotnicza z siedzibą w Chengdu. Obsługuje głównie loty krajowe, ale także loty międzynarodowe, między innymi do Japonii, Kanady i Czech. Rzeczniczka Airbusa oświadczyła, że przedsiębiorstwo zapewni wszelkie wsparcie, o które zwrócą się w trakcie dochodzenia Chiński Urząd Lotnictwa Cywilnego (CAAC) oraz Sichuan Airlines.
Niedawno w USA zginęła pasażerka wyssana częściowo przez otwór po oknie. Wypadło ono w samolocie Southwest Airlines. Innym podróżnym udało się wciągnąć ją z powrotem do środka, jednak kobieta zmarła.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.